Pyszne, chrupiące i uzależniające. Tak chyba można
najprościej opisać faworki. Doskonałe nie tylko w karnawale ale i przez cały
rok.
- 400 g mąki pszennej tortowej
- szczypta soli
- 1 łyżka cukru pudru
- 50 g masła
- 1 jajko
- 4 żółtka
- 4 łyżki gęstej kwaśnej śmietany 12%
- 2 łyżki spirytusu lub octu
- około 1 kg smalcu, frytury lub olej do smażenia
- cukier puder do posypania faworków
- Jajka ubić z cukrem na gęstą pianę.
- Mąkę przesiać przez sito, dodać masło i rozetrzeć je z mąką.
- Mąkę dodać do jajek i wymieszać.
- Dodać pozostałe składniki i wyrobić ciasto. Ciasto można schłodzić w lodówce żeby się łatwiej wałkowało.
- Na desce posypanej mąką rozwałkować kawałek ciasta na cienki kwadrat.
- Wyciąć prostokąty o dowolnej wielkości takie jak lubimy.
- W środku każdego prostokąta zrobić długie nacięcie.
- Chwycić jeden z końców prostokąta i przeciągnąć go przez otwór w środku.
- Tłuszcz rozgrzać w dużym płytkim garnku do temperatury około 200oC.
- Smażyć po kilka faworków z każdej strony aż zrobią się złociste. Jeśli włożymy za dużo faworków do garnka to za bardzo wychłodzą tłuszcz i będą tłuste.
- Odcedzić usmażone faworki i położyć je na papierowym ręczniku.
- Gdy wystygną posypać cukrem pudrem.
Smacznego!
Całkiem niedawno miałam okazję spróbować:) Pyszne i wciągające! Nie wspomnę o ciekawych kształtach ;) Polecam się nimi zajadać przy dobrej kawce w doborowym towarzystwie :)
OdpowiedzUsuń