Jakiś czas temu podawałam przepis na domek z piernika. To jak mi wyszedł możecie zobaczyć TUTAJ. Domek się spodobał a w szczególności zainteresował dzieci - Patryka, Filipa i Eryka. Patryk z niecierpliwością czekał aż miną święta żeby można się było dobrać do domku. Wiadomo przecież, że żaden piernik nie smakuje tak dobrze jak ten, na którego trzeba trochę poczekać ;)
Tak więc drugiego dnia świąt przyszedł ten upragniony moment w którym Patryk mógł nareszcie zjeść cukrowego bałwanka. Coś mi się zdaje, że jak maluchy podrosną będę musiała robić 3 takie bałwanki, po jednym dla każdego.
A potem cała trójka zaatakowała domek.
Chłopakom bardzo szybko i sprawnie poszło zjadanie piernika. A mnie aż miło było patrzeć jak im smakuje.
Dodam jeszcze tylko to, że dziś została już sama podstawa.
Święta trójca dorwała się do domku :-)
OdpowiedzUsuńJaki Eryczek już duży! :)
OdpowiedzUsuń